czwartek, 29 grudnia 2016

Czy warto brać udział w konkursach na Facebook'u? Ile nagród możemy dostać w ciągu tygodnia?

Cześć Kochani :*

Dzisiaj post o zupełnie odmiennej tematyce, a mianowicie o konkursach na Facebook'u. Większość osób twierdzi, że to "pic na wodę, fotomontaż". Do niedawna też ta myślałam, dopóki się w to nie wkręciłam i nie zapoznałam z tematem.

Ku przestrodze!

Często widzimy jakieś "konkursy". gdzie do wygrania są np. kosze markowych słodyczy i biorą w nich udział tysiące osób. To akurat są spamy i tutaj niestety nikt nic nie wygra, a jedynie udostępni swoje dane nieodpowiednim osobom. Takie "konkursy" powstają na pęczki i konta z takimi konkursami są zazwyczaj założone dzień wcześniej. Uważajcie na takie akcje i zgłaszajcie je jako spam.

A teraz troszkę o tych prawdziwych konkursach...


Często są organizowane konkursy typu wygrywa 1-3 osoby spośród osób, które polubią, udostępnią i coś tam jeszcze zrobią. To jest wybór zwycięzcy na zasadzie losowania i tutaj liczy się nasze szczęście. Nie liczmy na to, że przy 300 uczestnikach już w 1. konkursie organizator wybierze akurat karteczkę/numerek odpowiadającym naszemu nazwisku. Tutaj prawdopodobieństwo wygranej jest jak w lotto czy w zdrapki :P Oczywiście im mniej uczestników tym większe szanse na wygraną. 
Szczerze mówiąc, mi nie chce się bawić w tego typu konkursy. :D Jestem zbyt leniwa, żeby pilnować tych wszystkich udostępnień i sprawdzać fan page, czy są już wyniki.

Kolejny rodzaj konkursów to napisz jakiś fajny komentarz lub zrób ciekawe zdjęcie. To już bardziej konkursy w moim stylu. Zdecydowanie wolę wymyślić coś ciekawego, poćwiczyć swoją wyobraźnię niż tylko udostępniać i liczyć na mega szczęście. Jeżeli się przyłożymy do naszej pracy mamy o wiele większe prawdopodobieństwo, że wygramy. Zazwyczaj w takich konkursach jest więcej nagród niż tylko 1, więc znowu zwiększa się szansa naszej wygranej. Tylko pamiętajmy, żeby starannie, dobrej jakości i  z pomysłem wykonywać nasze zdjęcie. Nie sztuka jest dodać zdjęcie takie samo jak jest już w konkursie. Sztuką jest dodać oryginalne zdjęcie i zgarnąć nagrodę. 

Trzecim rodzajem konkursów na Facebook'u są akcje typu Fan miesiąca. Tutaj też można często zgarnąć fajne nagrody, ale musimy dać sporo od siebie. Trzeba próbować być najaktywniejszym fanem na danym Fan page. Jeżeli jest zdrowa rywalizacja to ok. Można wtedy fajnie popisać z ludźmi, dowiedzieć się coś ciekawego. Natomiast jeżeli robi się spam, to ja dziękuję. Taki spam nic nie wniesie do wartości strony organizatora, a jedynie my stracimy swój czas. Zawsze się znajdzie ktoś, kto będzie miał więcej czasu na pisanie tych komentarzy i lajkowanie wszystkiego co się da.

No i już ostatni typ konkursów to konkursy na lajki. Wygrywa ten, kogo zdjęcie/komentarz zdobędzie najwięcej lajków. Są to konkursy, na które leci największa fala hejtu i krytyki. Bardzo często uczestnicy oszukują. Praktycznie w każdym konkursie się znajdzie ktoś, kto oszukuje. Jedni dokupują sobie lajki, inni dokupują innym jakieś arabskie lajki, żeby zdyskwalifikować konkurencję, a jeszcze inni znajdą kolejny sposób, jak przechytrzyć pozostałych. Na pewno, ktoś kiedyś próbował od Was wyżebrać lajka, więc kojarzycie, o co chodzi w tego typu konkursach.

Jak widzicie dla każdego znajdzie się jakiś konkurs. Trzeba tylko chcieć i próbować.
I pamiętajcie:  żeby wygrać trzeba grać.


Dla przykładu tutaj moje nagrody z konkurów znalezionych na Facebooku, które otrzymałam w poprzednim tygodniu:

*za opowiadanie w konkursie "Bezpiecznie do szkoły". Konkurs, co prawda był organizowany na innej stronie, ale ogłoszenie znalazłam na Fb.
Bon 50 zł do Biedronki+gwizdek+szelki odblaskowe



* nagroda za ciekawe zdjęcie z konkursu na Fp "Cydr Czarna Owca"
Bon 100zł do Sephory+butelka cydru Czarna Owca (niestety nie dotrwała do zdjęć :/ )



*kolejna nagroda za zdjęcie tym razem wygrana na Fp "My gift  Dna"
Deska z limitowanej edycji z reniferkiem


* nagroda za fana miesiąca na Fp "Pirelka blog
Zestaw miniaturek kosmetyków. Będą świetne do zabrania w podróż :)



Zmotywowani moimi nagrodami? To zapraszam do zabawy w konkurach :*

I pamiętajcie, że im mniej uczestników konkursu tym większe szanse na wygraną ;)

Buźka :*

wtorek, 27 grudnia 2016

Delikatne paznokcie idealne do szkoły Claresa 502

Cześć Kochani :*

Dzisiaj kolejny post ze stylizacją paznokci. Tym razem paznokietki wykonywałam dla mojej siostrzenicy, która uczy się w gimnazjum. Z faktu, że dziewczę zaraz wraca do szkoły paznokcie musiały być jasne, delikatne i nierzucające się w oczy nauczycieli :P W tej  sytuacji wybór padł na piękny jasnoróżowy lakier marki Claresa o numerku 502. 

Myślę, że efekt wyszedł jak najbardziej zadowalający...


Krycie lakieru jest bardzo dobre. Kładłam tradycyjnie 3 bardzo cieniutkie warstwy, choć po 2 też już był fajny efekt.


Dla urozmaicenia na środkowym i serdecznym paznokciu położony został efekt chameleon/kameleon (zwał jak zwał, jak kto woli :P )zakupiony na Aliexpress nr 4819 i 4835. Natomiast na wskazującym dodałyśmy piękną cyrkonię również zakupioną na  Aliexpress.


Jak Wam się podobają takie delikatne paznokietki?

I zdradźcie, jaki kolorek teraz Wy macie na paznokciach, bo jestem mega ciekawa :D Chociaż jestem pewna, że większość pań z okazji świąt Bożego Naradzenia postawiło na piękną i elegancką czerwień.

Buźka :*

piątek, 9 grudnia 2016

Co dostałam na Mikołajki? Mikołajkowa paczka u Terii

Cześć Kochani,


dzisiaj przychodzę do Was z prezentacją mojej Mikołajkowej paczuszki, którą dostałam od Sylwii w ramach akcji "Mikołajkowa paczka u Terii". Sylwia prowadzi bloga zadbana-mama i zachęcam Was do zajrzenia do niej.
Sylwia, bardzo dziękuję za paczuszkę :*


Ku mojej uciesze paczuszka głównie składała się z kosmetyków do pielęgnacji, które zdecydowanie wolę od tych z kolorówki. :)

Przyjrzyjmy się co dokładnie kryło w sobie pudełeczko....


1. Hipoalergiczny żel pod prysznic Biały Jeleń
Jak dla mnie pachnie cudownie, oby też tak mnie zachwycił pod prysznicem

2. Normalizujący szampon do włosów tłustych
Po opisie i delikatnym zapachu bardzo mnie zaciekawił. Mam nadzieję, że polubi się z moimi włosami. A co najważniejsze jest bez tych wszystkich SLS-ów, silionów i innych szkodliwych składników.

3. Żel pod prysznic YR Gruszka z czekoladą
Zapach niestety nie przypadł mi do gusty. W sumie to doszłam do wniosku, że nie lubię tego sztucznego zapachu gruszki we wszystkich kosmetykach. Od biedy kiedyś go zużyję, ale niech jeszcze sobie poczeka

4. Relaksująca kąpiel do stóp z walnilią i porzeczką Avon
Bardzo rzadko używam kosmetyków do stóp, ale ten pachnie cudnie. Dla samego zapachu będę to używać :D

5. Krem do rąk YR
Krem z tej samej świątecznej serii co żel, więc nie będę się powtarzać


6. Maybelline tusz do rzęs
Tego chyba nigdy nie za wiele. Na pewno będę używać

7. Pomadka ochronna mandarynkowa YR
Nie wąchałam, bo jeszcze mam zaczęte pomadki. Mam nadzieję, że zapach mi się spodoba. Przecież ma to być zapach mandarynek :3

8. Make-up Primer Kobo
Nigdy nie używałam tego typu produktów, więc jestem bardzo ciekawa jego działania. Mam nadzieję, że to co obiecuje producent sprawdzi się 


Mo i na koniec 3 saszetki:

1. Antycelulitowe błoto termalne
Hmm nigdy nie używałam, ale może warto spróbować.Sama na pewno bym sobie tego nie kupiła

2. Ultraodżywczy zabieg z czerwonym winem
Zamysł tego produktu na pewno był bardzo ciekawy, ale raczej nie przewiduję spektakularnych efektów. Obym się myliła...

3. Upiększająca maska oczyszczająca
Z tych wszystkich saszetek największe nadzieje pokładam właśnie w tej maseczce. Mam nadzieję, że pomoże mi w chociaż najmniejszym stopniu w walce z niedoskonałościami


Podsumowując, najbardziej jestem zadowolona z żelu Biały Jeleń, szamponu Tołpa i tuszu do rzęs. Mam nadzieję, że któryś z pozostałych kosmetyków jeszcze miło mnie zaskoczy i go polubię.

A jak tam Wasze prezenty mikołajkowe?
Znacie któryś z tych kosmetyków?

Buźka :*

czwartek, 1 grudnia 2016

Lekko świąteczne paznokcie Claresa 402 01

Cześć Słoneczka :)

Przyszedł czas na zmianę paznokci i kolejną recenzję lakierów Claresa. Niby mam tylko 12 kolorków, a jeszcze nie wypróbowałam wszystkich :D Dzisiaj przyszedł czas na kolor 402.



Jest to taki żywy czerwony z domieszką pomarańczy. Bardzo fajny kolorek, jednak do pełnego krycia i zadowolenia mnie potrzebuję nałożyć 3 warstwy. Nałożyłam niestety 2 i przebijały mi końcówki, czego nie znoszę.
Lakiery bardzo dobrze się nosiły. Po ok 3 tygodniach moje paznokcie prezentują się tak:


Jako dodatek do tej pięknej czerwieni dodałam odrobinę złota, czyli kolorek 01 z Claresy. Drobinki cudnie się błyszczały i dodawały szaleństwa paznokciom. Bardzo lubię takie delikatne akcenty w moim manicure


Myślę, że zdjęcie po kilku tygodniach <w poście to 2 zdjęcie> oddaje najlepiej kolor tego lakieru.

Jak Wam się podoba efekt? Jakie teraz kolorki nosicie na swoich pazurkach? :)

Buźka :*