sobota, 24 września 2016

Moje nowe kolory lakierów Claresa

Cześć Kochane :*

Dzisiaj taki posta na szybko. :)

Chciałabym Wam pokazać moje nowe kolorki lakierów hybrydowych marki Claresa. 
Ostatnio trafiłam na super promocję, gdzie każdy lakier kosztował tylko 10 zł. Taka cena, że aż żal było nie skorzystać. Zdecydowałam się na 9 kolorków. W sumie teraz troszkę żałuję, że nie wybrałam więcej :D No ale już mówi się trudno....


Kolory na jakie się zdecydowałam to:
*404 Red Crocodile
*502 Pink Snake
*507 Pink Elephant
*402 Red Snake
*021 Yellow Rabbit
*309 Green Lion
*206 Brown Camel
*801 Black Rabbit
*904 Orange Crocodile

Zamówiłam sobie też wzorniki na ali już miesiąc temu, ale niestety jeszcze nie przyszły. Dlatego zawartość buteleczek jestem zmuszona pokazać Wam w taki, a nie inny sposób. Mam nadzieję, że mi to wybaczycie. :P



Moim zdaniem kolory są cudne <3 Mimo trudności z wyborem ,co spowodowane było brakiem odpowiednich wzorników na stronie Claresa, jestem bardzo zadowolona. Teraz mam w czym wybierać i będę mogła tworzyć coraz bardziej zaawansowane zdobienia na paznokciach. Już nie mogę się doczekać malowania nimi paznokci :D

A jak Wam się podobają te kolorki? Który kolor Wam się najbardziej spodobał?

Buźka :*

niedziela, 18 września 2016

505 Pink Horse Claresa

Witajcie Kochane :*

Od jakiegoś czasu mam bzika na punkcie paznokci. Aktualne uczę się robienia perfekcyjnego manicure hybrydowego, niedługo chcę opanować przedłużanie, a za jakiś czas żele i akryle. Zamierzam ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. W najbliższym czasie chcę też szczególną uwagę skupić na robieniu wzorków. Może w końcu moje paznokcie będą godne pokazania ich wśród ludzi. 

A jak na razie postanowiłam na moim blogu wprowadzić serię pt. "Paznokciowe Szaleństwo".   Będę pokazywać Wam moje pazurki. 
Bardzo chętnie usłyszę Waszą opinię na temat moich wypocin i wezmę pomocne rady do serca. Tylko proszę o szczere opinie  :)


Dzisiaj prezentuję Wam moje wczorajsze weselne paznokietki. Wykonałam je lakierem marki Claresa kolor 505 Pink Horse. 



Krycie bardzo dobre. Tutaj akurat dałam 3 warstwy dla pewności, żeby nie prześwitywały mi białe końcówki.  Konsystencja też bardzo fajna, taka idealna. Nie za gęsta i nie za rzadka. Bardzo przyjemnie się nimi maluje, również dzięki wygodnemu pędzelkowi.



Odmaczanie paznokci w acetonie jest szybkie i bezproblemowe. Lakiery Claresa bez problemu odchodzą już po kilku minutach . I co najważniejsze odchodzą beż żadnego drapania całymi płatami :3



Zdjęcia wykonałam na tle mojej wczorajszej sukienki. Myślę, że kolor idealnie dopasował się do stylizacji. 
Nie przepadam za filetowymi paznokciami, ale ten kolor pokochałam. Jest taki delikatny, stonowany i nie rzuca się za bardzo w oczy. Kolor idealny na co dzień :)


Co myślicie o moim wykonaniu? Jaki teraz macie kolorek paznokci?

Buźka :*

wtorek, 6 września 2016

Projekt Denko IV lipiec-sierpień 2016

Cześć Słoneczka :)


Puste opakowania już mnie denerwują swoją obecnością, więc czas najwyższy na moje denko z ostatnich dwóch miesięcy. Takie moje wakacyjne zużycia :D

Robiłam i robiłam te zdjęcia, i jak na złość zapomniałam zrobić zbiorczego. Ehhh...no nic. Dzisiaj zadowolimy się pojedynczymi zdjęciami.

Zaczynamy....


1. Odbudowa i Pielęgnacja. Schauma  
Bardzo fajny szampon. Dobrze odżywia i  oczyszcza. Po umyciu włosy nie puszą się, nie plączą i łatwo rozczesują.  Na pewno jeszcze do niego wrócę

2. Apart Żel pod prysznic
Ładnie pachniał, dobrze oczyszczał skórę i nie wysuszał. Miał konsystencję kremową, czyli taka jaką lubię najbardziej. Czego chcieć więcej? Na pewno jeszcze po niego sięgnę

3. Avon Planet Spa
Gęste, treściwe masło do ciała. Nie pozostawiło lepikiej warstwy na skórze, szybko się wchłaniało i ładnie pachniało. Może jeszcze kiedyś go kupię.


3. Ziaja Tonik płatki róży
Bardzo fajny tonik. Recenzja tutaj. Na pewno do niego jeszcze wrócę.

4. Próbka kremu Sensitive Vegetal YR
Próbka miała zaledwie 10 ml a była niesamowicie wydajna. Krem fajnie się rozprowadzał na twarzy, szybko się wchłaniał, fajnie nawilżał i łagodził podrażnioną skórę. Myślę, że kiedyś sięgnę po pełnowymiarowy produkt.

5. Geothermal Żel oczyszczający do twarzy regulujący wydzielanie sebum z minerałami z wody geotermalnej
Nigdy więcej tego żelu! Ledwo go skończyłam. Dosłownie nic nie robił z moją cerą, po prostu był, że był. Na dodatek jeszcze popsuła się w nim pompka i trzeba było go odkręcać.
Raz się śpieszyłam i zapomniałam go zakręcić...ktoś go przewrócił i 1/3 się wylała :D
Trzeba również przyznać, że cenę to ma stanowczo za wysoką.

6. Lakier do paznokci Life
Fajny kolorek, dobre krycie i zadowalająco długo utrzymywał się na paznokciach jak za cenę 2,50 zł :D Raczej nie kupię ponownie, ale tylko dlatego, że przestawiam się na hybrydy :)

7. Dziegciowa maseczka do twarzy z Banii Agafii
Po prostu mój hit.  Recenzja tutaj. Na pewno kupię kolejne opakowanie

8. Dwie próbki z Pharmaceris
Powoli, powoli i pozbywam się tych wszystkich próbek :D


9. Biała Perła Płyn do płukania 
Był OK i nic więcej o nim nie mogę powiedzieć. Nie kupię ponownie

10. Biała Perła. Intensywna Terapia. Pasta wybielająca
Wybielania nie zauważyłam, dobrze oczyszczała zęby, ale smak to był okropny. Nie kupię ponownie

11. Listerine Stay White
Bardzo lubię te płyny. Świetnie odświeżają, nawet aż za mocno, ale lubię ten efekt. Dają fajne uczucie czystości zębów. Na pewno kupię ponownie, no może inną wersję.


12. Isana Żel do golenia
Nie polubiłam się z nim. Za ta cenę można kupić na promocjach fajniejszy żel.

13. Opti Free Repelenish
Mój stały bywalec. Na pewno będą kolejne opakowania

14. Fa  Fresh&dry Antyperspirant
Bardzo fajny antyperspirant. Miał odświeżający zapach, nie był nachalny i zapewniał odpowiednią ochronę. Na pewno kupię kolejne opakowanie. Może jedynie skusi mnie inny zapach :3


I to by było na tyle.

Trzymajcie się Kochani :)

Buźka :*

czwartek, 1 września 2016

Argan Hair Dr.Sante Maska Odbudowa struktury

Cześć Kochane :*

Moje włosy z reguły są uciążliwe. Cienkie, delikatne i niesforne. Szybko rozdwajają mi się końcówki i się łamią. Nie potrafię się z nimi dogadać. Cały czas poszukuję odpowiednich kosmetyków do ich pielęgnacji. A one dalej mnie wkurzają. Już się cieszę, że znalazłam fajny produkt, a  tu za chwilę okazuje się, że strasznie mi się od niego przetłuszczają włosy. Ehh...


Jednak ostatnimi czasy natknęłam się na maskę Argan Hair od Dr.Sante. Bardzo mnie zainteresowała sobą. Nie dość, że duże litrowe opakowanie to jeszcze za fajną cenę.
Zaryzykowałam :)

Producent obiecywał sporo. :)  Trzeba przyznać, że po zastosowaniu moje włosy były jeszcze gładsze i miększe niż zazwyczaj. Łatwo się rozczesywały i nie robiły się kołtuny. Po wyschnięciu były odpowiednio dociążane, ale w ciągu dalszym lekkie i  błyszczące. Spodobał mi się ten efekt. :)




Tak, jak już wspomniałam, moje opakowanie jest o pojemności 1 litra. Są również dostępne mniejsze słoiczkach o pojemności 300 ml. Jak na tą wielkość jest bardzo poręczne i nie wyślizguje się nawet z mokrych dłoni. Pod zakrętką dodatkowo znajduje się plastikowa osłonka.


Maska ma konsystencję budyniu. Przyjemnie się ją nakłada na włosy. Nie spływa z włosów, ale też łatwo się ją spłukuje. Pachnie słodko, ale przyjemnie. Zapach nie jest nachalny i utrzymuje się długo na włosach.


Po dłuższym stosowaniu zauważam, że włosy są milsze w dotyku, lśniące i wygładzone. Mogę nawet zaryzykować stwierdzeniem, że  już się tak bardzo nie rozdwajają, są silniejsze i mocniejsze :)  Na całe szczęście ta  maska nie powoduje u mnie szybszego przetłuszczania się włosów.

Myślę, że to nie będzie moje ostatnie opakowanie Argan Hair:D


Buźka :*